„Niech żyje bal…”
Bal jest zwierciadłem naszych marzeń, które wpisujemy w powtarzalną rzeczywistość. Co roku w czasie karnawału chcemy tańczyć i śpiewać, cieszyć się osobistym pięknem oraz lubianą muzyką. Wtedy stajemy się częścią tradycji, którą przekazujemy następnym pokoleniom.
W tym roku po raz czwarty w „Euforii” grupa Seniorów, przy pięknie zastawionych stołach, mogła zgodnie z magnacko-szlacheckim obyczajem „popuścić pasa” i wsłuchiwać się w brzęk naczyń, z których obowiązkowo należało spełnić toast na urodzaj, na zdrowie, na szczęście, na ten Nowy Rok. Bal, w pięknym stylu, otworzyła Tereska z Józiem. Para królewska, Grażyna i Zdzisław, wirtuozowsko zaprezentowała się na parkiecie. W tańcu kotylionowym wirowano w parach, czwórkach, szóstkach, a także solo. Konkurs tańca zachęcił aż pięć par do pokazania swoich umiejętności. Musieli zatańczyć tango, walca i bugi-bugi. Obserwatorzy ich zmagania oceniali brawami. Zwyciężyła Halina i Henryk.
Nadchodzi „tłusty czwartek”, kilka dni zapustów i czas posypania głowy popiołem. Mam jednak nadzieję, że te wspólne chwile zabawy będą ciepłymi wspomnieniami w jeszcze dość długie wieczory kończącej się zimy.
Tekst i zdjęcia: Zofia Opacka